Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brak zadań domowych? "W szkole potrzeba entuzjazmu i life skills, czyli rozwijania życiowych umiejętności"

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
- Jest wiele rzeczy do zrobienia w szkole, jeżeli chodzi o unowocześnienie. Żeby to nie był XIX wiek, wyłącznie powtarzanie, presja i napięcie - tylko żeby nauka to była przyjemność. A mamy się skąd uczyć, jak to robić, mamy wiele wzorów - podkreśla w rozmowie z nami dr Iwona Sikorska z Zakładu Psychologii Rozwoju i Zdrowia Instytutu Psychologii Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada rewolucje w oświacie, pośród których jest likwidacja prac domowych w klasach 1-3 i ograniczenie ich w starszych klasach podstawówki - mają nie być obowiązkowe ani oceniane. Czy to dobry pomysł?
Tak, to bardzo dobry pomysł. Ilość tego, co zadaje się do zrobienia w domu, była dotąd uciążliwa, odrabianie prac domowych stawało się udręką uczniów i ich rodziców. A tymczasem neuronauki dostarczyły nam w XX i XXI wieku informacji, że owszem, powtórki są ważne, ale dla szlaku pamięciowego czy efektywności zapamiętywania czegokolwiek ważniejsze jest tak naprawdę, w jakich warunkach pojawia się pierwszy zapis pamięciowy. Oczywiście powtórki, pogłębianie tego zapisu jest niezwykle ważne ("Repetitio est mater studiorum" - wiemy od starożytności). Niemniej neuronauki mówią nam, że jeżeli zapamiętujemy w warunkach optymalnych dla naszej neurologii, czyli: w miarę panuje cisza, nie ma bodźców zakłócających, a - co jest kluczowe - jest afekt pozytywny, to zapamiętanie będzie efektywne. Więc jeżeli wprowadzać zmiany, to należałoby się też przyjrzeć temu, w jakich warunkach emocjonalnych dzieci się uczą.

To by też pokazywało, jak bardzo ważna jest postawa nauczyciela, jego zaangażowanie.
Współczesna psychologia pozytywna mówi o tym, że uczymy się i zagłębiamy się w takie aktywności, które dają nam przyjemność. Pytanie, jak to zrobić. Musimy być w stanie zachwytu, zaangażowania w wiedzę, którą przyjmujemy. Natomiast niewątpliwie entuzjazm nauczyciela jest niezwykle istotny. Jeżeli nauczyciel mówi: słuchajcie, dzisiaj poznacie wspaniałą rzecz - ułamki. I jeżeli dzieci widzą ogień w oczach, widzą, że nauczyciel tymi ułamkami, tym Mickiewiczem czy tym pantofelkiem jest zachwycony, że to jest dla niego ciekawe, to pójdą za nim.

Na pewno nie jest to reguła. Często młodzi ludzie zamiast takiej szkoły - widzą ją jako opresję.
Jest wiele rzeczy do zrobienia w szkole, jeżeli chodzi o unowocześnienie. Żeby to nie był XIX wiek, wyłącznie powtarzanie, presja i napięcie - tylko żeby nauka to była przyjemność. A mamy się skąd uczyć, jak to robić, mamy wiele wzorów.

Co konkretnie by Pani proponowała?
Przyjrzeć się alternatywom pedagogicznym. Dlaczego podejście montessoriańskie i waldorfskie na całym świecie daje wyniki średnio wyższe niż edukacja dzieci w szkołach standardowych. Średnia inteligencji wieku idących tam dzieci jest taka sama, nie ma różnic. Warto przyjrzeć się, jak oni uczą. Nie mają ocen, nie mają zadań domowych, mają wielką dowolność w nauce. I te dzieci potem jako dorośli zakładają start-upy, firmy, Google'a, są doktorami, naukowcami; mają odwagę, są asertywne i szczęśliwe.

Ministerstwo Edukacji w ramach zmian przygotowuje jeszcze okrojenie podstaw programowych wybranych przedmiotów.
Odchudzenie programu - jak najbardziej. Natomiast powinno się dodać - mówię to jako psycholog - to, co wiele krajów na świecie już wprowadziło: life skills (czyli umiejętności życiowe). Dlaczego my na godzinach wychowawczych nie uczymy się, jak rozwiązywać konflikty? Autoprezentacja, to, jak wzmacniać swoją skuteczność, uczenie się optymizmu, negocjacji, rozmowa i dowodzenie swojego, obrona swoich argumentów. To przecież jest ABC życiowe! A my cały czas jesteśmy przy tabliczce mnożenia na pamięć. Oczywiście, że to dla mózgu też jest pożywka, też jest ważne, ale XXI wiek to już trochę dalej niż ten pruski system szkolny. Szkoła dzisiaj to nie powinny być już jak w XIX wieku tylko intelektualizm, wiedza i pamięć - to ma być życie. Myślę, że zmieniając oblicze edukacji dzisiaj przydałoby się ogromnie wiele konsultacji z wieloma specjalistami z różnych obszarów, bo i technologia, i życie poszło do przodu - a szkoła nie.

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Dlaczego pory roku wpływają na nasz nastrój?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Brak zadań domowych? "W szkole potrzeba entuzjazmu i life skills, czyli rozwijania życiowych umiejętności" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto