Jak mówi sam konkurs był dla niego dosyć ciężki i nie spodziewał się wygranej. -Konkurencja była bowiem bardzo mocna - mówi Jasiek Stanuch. - Dlatego ogłoszeniE wyników przyjąłem z zaskoczeniem. Będę się starał jak najlepiej reprezentować region tak by nie przynieść góralom wstydu. Tytuł to ukonorowanie nauki tańca góralskiego, którego uczyłem się od 4 roku życia - dodał odbierając liczne nagrody m.in. rower górski czy piłę spalinową. Ta ostatnia sprawiła mu sporo radości bo jak sam mówi kilka dni temu zepsół podobną własnemu ojcu. Teraz więc będzie miał co oddać.
Ruszali głową i mięśniami
Nowy harnaś miał czterech konkurentów. Wszyscy musieli wykazać się umiejętnością nie tylko tańca i śpiewu góralskiego, ale także wiedzą o regionie. Nie obyło się także bez konkurencji zręcznościowych. Musieli wykazać się umiejętnościami celnego wbicia siekiery w pień drzewa, jak i dźwiganiem ściętego drzewa na czas.
Jury: To była ekstraklasa
- Jan Stanów w każdej z tych konkurencji wypadł dobrze, ale bez konkurencyjny okazał się w tańcu zbójnickim - mówi Andrzej Skupień, prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan a zarazem przewodniczący jury białczańskiego konkursu. - Łącznie zebrał najwięcej punktów i dlatego został harnasiem. Powiem jednak, że każdy z jego konkurentów mógłby nim być. Chłopaki startujące w konkursie pokazali naprawdę wysoki poziom. Zaprezentowała się nam taka góralska ekstraklasa.
Zobacz też:
autor: Tomasz Mateusiak
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
