Sucha Beskidzka. Policjant przez telefon pomógł uratować życie małego dziecka [NAGRANIE]

Do Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej zadzwoniła kobieta, która oświadczyła, że podczas karmienia synka, dziecko zakrztusiło się mlekiem. Trzytygodniowy chłopczyk nie oddychał, a matka nie wiedziała co ma robić.

Dyżurny asp. sztab. Mieczysław Frydel zachował zimną krew. Wypytał kobietę w jakim stanie jest dziecko, nakazał ułożyć go na kolanach i lekko poklepać po pleckach. Kobieta przekazała telefon starszemu synowi, który podawał dalsze instrukcje policjanta.
Matka przystąpiła do ratowania dziecka.

Równocześnie funkcjonariusz ustalał dane potrzebne do wezwania karetki pogotowia. W tym czasie drugi policjant powiadomił służby medyczne. Podczas rozmowy dziecko odzyskało oddech, a na miejsce przybiegła sąsiadka, która jest pielęgniarką. Do przyjazdu karetki kobieta przejęła opiekę nad niemowlakiem. Dziecko z matką trafiło do szpitala, gdzie przebywa na obserwacji.

Matka dziecka przyznała, że pomyliła się przy wybieraniu numeru telefonu. Zamiast zadzwonić na numer alarmowy 112 wybrała numer policji. Kobieta jest wdzięczna policjantowi za pomoc. Mieczysław Frydel w policji pracuje od 23 lat, a na stanowisku dyżurnego jednostki od 7 lat.

- Należy zaznaczyć, że również matka zachowała się bardzo odpowiedzialnie, bo nie spanikowała tylko stosowała się do podanych przez policjanta instrukcji - mówi podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KMP w Krakowie. - Sam policjant skromnie mówi, że swoją pracę stara się wykonywać jak najlepiej i cieszy się, że chłopczykowi nic nie zagraża.